Przewaga Bistro Wrocław

Wczoraj mieliśmy tam komunię córki. Miejsce bardzo fajne,jedzenie pyszne,profesjonalna obsługa,klimatyczne miejsce. Polecam serdecznie

Na prawdę dobre jedzenie i sympatyczna obsługa. Na śniadanie czy lunch - idealnie.

smacznie :) kuchnia różnorodna - codziennie inne menu, przeróżne sałatki - warzywne/owocowe, dania wege, fit i mięsne i do tego domowe kompoty :) Polecam!

Wspaniałe miejsce na organizacje imprezy okolicznościowej. W tygodniu duży wybór dań na wagę . Smacznie i zdrowo ! Obsługa na 5+ bardzo pomocna i miła. Idealne miejsce dla większych grup .

Dobre jedzonko - flaczki z boczniaków + bitki wieprzowe + kluski śląskie + buraczki. Zupę z boczniaków jadłam po raz pierwszy w życiu, zachęcający początek 🙂 Bitki po raz enty, więc mam duże porównanie. Kruche, naprawdę bardzo dobrze zrobione. Buraczki i kluski śląskie takie dobre jadłam ostatnio na Śląsku, w Katowicach. Miła obsługa, jedzenie podgrzane, co nie zawsze zdarza się w lokalach samoobsługowych.

Serdecznie polecam każdemu skuszenie się na pyszności w Bistro Przewaga! 🍝Smaczne, świeże i czarujące wzrok dania! Oczywiście z uwzględnieniem opcji wege🥗. Dania można zjeść na miejscu jak również zabrać na wynos.

Podwyzka ceny do 4,29. Smacznie ale za drogo, to sporo jak na okolice. Oficjalnie najdrozsza knajpa w miescie z zarciem na wage! Śniadania ok, ale jajecznicę robią czasem z pietruszką (zielone to zielone jak szczypior). Czasem jajka nie sa sciete i jest zupa na talerzu.

Nie wiem kto ustala ceny w tym lokalu ale chyba - delikatnie mówiąc - ma za niskie sufity w mieszkaniu. Lunch. Cena jedzenia na wagę 38zl/kg jest może i do przyjęcia ale w centrum miasta, w okolicach rynku, a nie na zadupiu gdzie nikt poza pracownikami okolicznych biur nie zagląda. Nawet w aquaparku są niższe ceny jedzenia na wagę (35zl/kg). Do tego jak ktoś wcześniej zauważył - jedzenie jest nasączone wodą lub tłuszczem. Przypadek? Śniadania - ostatnio lokal postanowił podnieść cenę śniadań. I znowu, może w rynku cena 10zl za 3 jajka sadzone i kawałeczek (dosłownie) kiełbasy nie robi wrażenia, ale tutaj? Do tego mimo wielu miesięcy "praktyki" obsługa nadal nie potrafi czasem doliczyć się 2 posiłków. Autentyczna sytuacja - 6 osób zamówiło śniadanie, wszyscy u tej samej kobiety na kasie, ta sama kobieta przynosi zamówienia do stolika. Przynosi cztery jajecznice i koniec. W ogóle jej nie daje do myślenia że dwie osoby siedzą jeszcze z pustymi tacami, to może coś jest nie tak? Sama nie wpadnie na to aby zweryfikować zamówienia i sprawdzić czy wszystkie wydano... Na "szybkie" śniadanie lepiej zarezerwować sobie godzinę czasu. Oczywiście na koniec nawet żadnego słowa przeprosin. Zapłać i jeszcze sam pilnuj żebyś dostał to co zamówiłeś.

Ujdzie z braku alternatywy. Bardzo drogo, szczególnie jak na taką lokalizację - i cena nieadekwatna do jakości. Bardzo różnie z jedzeniem - raz się trafia absolutny rarytas, a raz brzuch aż boli po skonsumowaniu jakiegoś kapcia. Fenomenalne są sałatki i surówki, dobre są także pierogi, ale mięsa boję się brać. Żeberka były suche jak wiór, jakby mięso było stare. :( Zatrułam się też roladą z kurczaka, w której mięso było częściowo surowe. Bardzo szkoda, bo lokal przyjemny no i obsługa też - tu 5+, bo bardzo sympatyczna... Edit: jedzenie coraz gorsze niestety.

Byłem dziś na śniadaniu i delikatnie mówiąc słabo. Zrezygnowałem kilka miesięcy temu z Przewagi po tym jak dla kucharza nie było różnicy pomiędzy jajkiem sadzonym a jajecznicą i ogólnie jakość śniadań oraz obiadów pozostawiała sporo do życzenia. Powstrzymałem się wtedy od negatywnej opinii, ponieważ wiadomo początki zawsze są trudne, jednak po 5 miesiącach funkcjonowania nic się nie zmieniło - dzisiejszy American Breakfast przypalony(żółtka na mega twardo, a białka bardziej były czarne/zwęglone niż białe od zbyt długiego smażenia), kiełbaska wyglądała jakby "pies ją wszamał i potem zwrócił" w dodatku w smaku również tragedia, a do plastra boczku w gratisie kość wielkości paznokcia tak, że można się udławić. Żeby nie było, że piszę o samych negatywach to muszę przyznać, że zauważyłem jednak pewien progres, bułka do śniadania była miękka, świeża i smaczna, natomiast jeszcze kilka miesięcy temu można było na niej połamać zęby, bo chyba kierownictwo Przewagi wychodziło z założenia, że z bułką jak z winem im starsza tym lepsza.