Rigatoni – panini & pasta bar

Krem z pomidorów i papryki przepyszny. Carbonara również smaczna. Dodatkowo możliwość zamowienia set-u zupa+makaron/panini w korzystnej cenie.

Przede wszystkim nie było dania miesiąca, na które chciałem przyjść. Skoro to danie miesiąca, to powinno być do końca miesiąca, prawda? A dwie gwazdki za to, że ceny całkiem przyzwoite. Co prawda nie wiem jak duże są porcje i jak smakują, ale zakładam, że wystarczające. Ta ocena może się jeszcze zmienić jeśli tam kiedyś pójdę, ale wątpię w to.

Pyszne jedzonko! Bardzo miła obsługa. Szybko podane. Kawusia mrożona bardzo dobra. Polecamy tost klasyk! Pyszny domowy keczup ;)

Pyszne tosty! Polecam z całego serca z szarpaną wieprzowiną. Bardzo miła obsługa niestety tutaj też jest jeden minus, gdyż byłoby dobrze gdyby ktoś pomógł tej przemiłej Pani. Czas oczekiwania dużo za długi jak na praktycznie gotowe kanapki które trzeba podgrzać. Oby kogoś dotrudnili i będzie 5 gwiazdek

Uwaga nie ma już tu grab to go a opinie są właśnie dot. Tego lokalu. Jeżeli chodzi o aktualny lokal rogatoni jedzenie ok ale cena do wielkości porcji … słabo 2/5 za dwie mini porcje makarony 50zl. Jakie 19zl?? W załączeniu paragon.

Zamówiłam tosta z awokado, piadlinę z halloumi i zupę dnia (była botwinka). Zupa przepyszna, dobrze spakowana, piadlina w porządku, smaczna, jednak tost okazał się niestety dużym rozczarowaniem, był niedopieczony, zimny i rozmokły, ser był niestopiony w środku, a z pomidorów dostałam tylko końcówki :( mimo, że tosty były mi bardzo polecane, to raczej nigdy więcej ich nie zamówię.

Panini okropnej jakości. Idąc do lokalu spodziewasz się przyjemnego przełamania kuchni włoskiej ze street foodem - dostajesz natomiast niesmaczną polską kanapkę, którą równie dobrze mogłeś zrobić w domu. Składniki w panini bardzo słabej jakości. Bułka sucha, kajzerka, kurczak jak po rosole, dwa listki rukoli a to wszystko obtoczone w słaby majonez. Cała atrakcja kosztowała 27 zł - u konkurencji da się za te cenę dostać porządne jedzenie.

Bardzo dobre i świeże kanapki, zamawiane przez foodsi, obsługa milutka, lokal mały, ale ma swój klimat.

Z rzadka, bo z rzadka, jednak nie nigdy, na mieście, nie w domu, głód zaspokajam. Nie piję od lat już Soplicy pigwy, po MDMA z kanapą się spajam. Tako też było sierpnia szóstego, gdy cały ranek programowałem. Określam się mianem zasłużonego, bo wszystkie bugi jak raz pokonałem. Zaczęło mnie wtedy świdrować w żołądku. Czy to tasiemiec, czy ja jestem głodny? Nawet jak robal - to dla mnie w porządku, zapewnię mu w trzewiach swoich byt godny. Zatem poszedłem, drogą okrężną, by zwiedzić Wrocławia ładne zakątki, do baru z tostami, z ochotą potężną, zjedzenia obiadu i kupna pamiątki. Uprzedzę pytanie - pamiątki nie ma. Ich nie sprzedają w niewielkich barach. Jednak jedzenie - żadna to ściema, tu kucharz dobry zasuwa przy garach. Ja się raduję, ktoś jednak rozpacza. Łkanie dobiega z mojej kieszeni. To portfel pusty, jak umysł gracza, prawie dwie dychy, spi3rd@l@m do Kenii.

Panini oraz tosty przepyszne, spore porcje z dobrym smakiem. Kawka też bardzo smaczna.