Beer Loft

Od progu widać że miejsce z tych bardziej luksusowych, co za tym idzie - drogo. Nie skusiliśmy się na jedzenie tylko zimne napoje a dokładniej tylko piwko. W lokalu jest system kranów i samoobsługi. Trzeba wpłacić środki na kartę którą trzeba najpierw zakupić. Sama karta kosztuje 5 zł a środki, z tego co wiem, są bezzwrotne. Fajny bajer z tym nalewaniem piwka ale w przeliczeniu wychodzi dość drogo - prosty pils 20 zł za pół litra. Inne po 30 🫠 mega ciekawy wystrój i atmosfera. Polecam odwiedzić, raz się można szarpnąć.

Lokal zachęca już na wejściu, aby zajrzeć co kryje się za magicznymi drzwiami. Dodatkowo obsługa zachęca i interesuje się gościem od samego wejścia. Miejsce z wyjątkowym industrialnym miejscem. Pięknie wyeksponowana cegła z dawnych czasów, gdzie produkowany był znany Browar Piastowski. Idealnie dopasowane światła oraz siedzenia. W tle muzyka. Jedzenie wyśmienite, podbija podniebienie. Dawno żadnym miejscem ,tak się nie zachwyciłam jak tym. Z pewnością powrócę tu nie raz i będę polecać innym. Mam nadzieję, w wakacje na muzykę na żywo że stolikami na dworze :)<3

Miejsce gdzie można skosztować różnych trunków, rozsmakować się w dobrym jedzeniu i spędzić miło czas w industrialnym loftowym stylu. Lokalizacja w dobrze skomunikowanym miejscu. Lokal jest przyjazny zwierzętom, więc można zabrać ze sobą pupila. Jest możliwość darmowej rezerwacji miejsc. Koncepcja zamawiania dan z karty przy ladzie barowej lub w kiosku samoobsługowym nie stanowi problemu. Na dania nie czeka się długo.W moim przypadku było to może 13 min. Obsługa na początku informuje jak działa kiosk i zawsze jest ktoś do pomocy w razie komplikacji. Dodatkową atrakcją jest ściana z kranami gdzie by skosztować trunku nie trzeba zamawiać całego piwa.Dedykowana do tego karta załadowana gotówka pozwala wykorzystać tantiemy na dowolny trunek.Dla osób lubiących degustacje jest to dobre miejsce.

Miejsce fajne klimatyczne, jedzonko w porządku, niestety piwo dostępne z kilkunastu nalewaków nie nadaje się do niczego, nie do wypicia. Jedyne co można było spożyć to nalewka. Przedziwnie wygląda „Pan Nadzorca” który bacznie obserwuje wszystko co dzieje się na salach i dogląda nie wiadomo czego … Czuliśmy się trochę jak pod okiem Wielkiego Brata🙈

Super, że udało mi się odkryć restauracje Beer Loft. Dawno nie byłam tak zachwycona jedzeniem jak i samym miejscem. Restauracja pięknie urządzona, przestronna i kameralna zarazem. Ciekawe rozwiązania w postaci samoobsługowej ściany z piwem kraftowym i nalewakami oraz kiosku do samodzielnego zamawiania. Obsługa bardzo pomocna, przyjazna z dużą dbałością o klienta. A jedzenie cóż brak słów, aby to opisać, było po prostu wyśmienite. Przystawka, danie główne i deser wszystko idealne. Pierwszy raz w życiu jadłam risotto bez ryżu i oczarowała mnie ta potrawa. Bardzo dziękuję za tak miłą gościnę . Polecam każdemu odwiedzić to miejsce , bo naprawdę warto !

Piękne miejsce i ciekawym menu, doskonała wątróbka, marynowane lekko pikantne skrzydełka-miooodziooo! Pastrami mój idol po wczorajszej wizycie! No a deser jak widać na zdjęciu już nie mogliśmy się doczekać :-) karta do tankowania piwa ciekawy pomysł-napewno w kategorii atrakcja -doładowałam kartę za 50 zł i we dwójkę mogliśmy popróbować nowych smaków piwa! Brawo!

Przepiękne miejsce wykończone z dbałością, ale nie do końca przemawia do mnie ten concept. Nie jest to ani restauracja, ani beer pub. Zacznijmy od zamawiania, które jest preferowane przez kiosk i to jest ok, ale jeśli chcesz zamówić alkohol to kelnerka musi potwierdzić wasz wiek, dwa razy jak to robiłam czekałam na obsługę kilka minut. Proponowałabym zdjąć tę blokadę, bo przy większym ruchu będzie to na pewno irytujące. Jeśli chcemy napić się alkoholu z beer wall konieczne jest kupienie karty za 5 zł i doładowanie jej- to już nie jest możliwe w kiosku, ale tylko na barze. Ta opcja również wymaga dopracowania. Jeśli chodzi o samo jedzenie, zamówiliśmy Tatara, kanapkę z krewetkami, sznycla i tarte. Wszystkie dania były smaczne, nie było wow. Cała kolacja z alkoholem dla jednej osoby kosztowała nas w granicach 300 zł. Na pewno dam temu miejscu jeszcze jedną szansę, ale z pewnością proces zamawiania wymaga dopracowania oraz obsługa kelnerska jest też jeszcze dość nieopierzała.

To miejsce naprawdę robi wrażenie. Wnętrze zachwyca - ceglane ściany, drewniane akcenty i mnóstwo zieleni tworzą niepowtarzalny klimat. Jest przytulnie, a jednocześnie elegancko, idealne na spotkanie ze znajomymi lub spokojny wieczór. Obsługa na najwyższym poziomie - profesjonalna, ale też ciepła i sympatyczna. Czuliśmy się tam naprawdę mile widziani. Jedzenie również nas nie zawiodło. Wybraliśmy Fish and Chips, które były pyszne. Całość dopełniło doskonałe kraftowe piwo. To miejsce, do którego chce się wracać. Polecam

Zamówiłem antrykota. Miał być sezonowany co trochę dało się wyczuć, ale niedosmażone fragmenty zepsuły efekt. Kucha raczej o tym wie bo po jedzeniu kelnerka zapytała sama z siebie czy wszytko z mięsem było w porządku. Brakowało do tego jakiś dodatków np kawałków warzyw. Były tylko frytki i to podane w koszyczku bezpośrednio na stół co mnie bardzo zdziwiło. Zamawianie jedzenia w kiosku jest bardzo dziwne patrząc na wystrój, ceny oraz grupę docelową restauracji. To nie jest fastfood. Zresztą i tak ten kiosk jest do kitu skoro zaraz kelnerka musi podejść i zadać dodatkowe pytania… Lemoniada dobra, czekam aż lokal dostanie koncesję aby sprawdzić piwa.

Długo czekaliśmy, aż coś powstanie w tym miejscu i w końcu się doczekaliśmy - i warto było czekać. Piękne wnętrze, duża przestrzeń, ale klimat wokół stolika kameralny, subtelne oświetlenie i rewelacyjne nagłośnienie. Muzyka gra głośno, ale w sensie intensywnie, słyszalnie, nie zagłusza, do tego da się rozmawiać normalnym głosem. Fajne menu, Fish & chips świetne, póki co jest piwo bezalkoholowe, ale lada moment ma ruszyć ścianą z kranami. Bardzo ciekawa koncepcja. Ceny przystępne, nie ma powodu do insynuowania sztucznej ekskluzywności i drożyzny. Mamy swoje ulubione miejsca we Wrocławiu i dopisujemy Beer Loft do nich.