Champagne for Breakfast

Miejsce znalazło się na mojej liście do odwiedzenia, bo zobaczyłem, że mają śniadanie tureckie, które uwielbiam. (cilbir) Z tym, że… źle się tam czułem od wejścia. Stoję, czekam, jak nakazuje stojak. Nikt sie nie zjawia. Barman spogląda, kelnera nie ma, kucharki gotują, nikt sie nie interesuje. Pani w różowym swetrze (co jak sie potem mogłoby wydawać chyba jest managerem albo kierownikiem) też mnie widziała i spoglądała i nic. Zakręciłem się szukając z kimś kontaktu, aż w końcu siadłem sam. Ktoś w końcu zauważył, że jestem, ale tylko zauważył. Różowa pani poczyściła stoliki obok po gościach, ale do mnie dalej nikt sie nie odezwał. Czułem poirytowanie, bo zarezerwowałem 2h czasu na to miejsce, przed odjazdem pociągu a minęło 30 minut i nic sie nie wydarzyło. Ale mówię, spokojnie… stoicki spokój. Już bez przedłużania i nerwów zamówiłem jaja po turecku i kawę. Kawa :) pyszna. Jajka… też smaczne, ale jakaś taka wersja bardziej grecka :) dużo oliwek i zblendowany sos oliwkowy plus oliwa. Czułem niedosyt i chęć na coś jeszcze ale ani czasu ani miejsca w żołądku nie było. Napewno wrócę, na danie śniadaniowe i lampkę spritza czy tego szampana, ale w towarzystwie - nie sam. Lokal ma fajny klimat, wystrój, jednak nad obsługą i komunikacją mogliby popracować trochę. Polecam i do zobaczenia ponownie! PS. Dużo pozycji mi sie podobało jak np. Stek/kotlet z kangura, żeberka swietnie wyglądały, a w dodatku wasze socjale przedstawiają to zachęcająco! ;)

Wahałam się nad oceną tego miejsca. 4 gwiazdki to trochę za dużo, a 3 - to delikatnie za mało. Restauracja ma bardzo ładny wystrój, nowoczesny, ale przyjemny dla oczu. My trafiłyśmy na miłą panią kelnerkę - menu otrzymałyśmy bardzo szybko, zamówienie również zostało przyjęte w sensownym tempie. Napoje dostałyśmy mniej więcej po 5 minutach. Gorzej już było z oczekiwaniem na samo śniadanie. W lokalu może było zajętych z 5 stolików, a na swoje dania czekałyśmy prawie pół godziny. Same dania wyglądały efektownie, ale nie wyróżniały się smakiem. Były w porządku, ale na pewno nie umieściłabym je w Top 10 śniadań, które zjadłam w swoim życiu. W przeciwieństwie do innych klientów - otrzymałyśmy prosecco, ale dosłownie tuż przed naszym wyjściem. Nie wiem czy to jest standard, ale wolałabym dostać napój na początku mojej wizyty w restauracji - a nie, gdy opłacam rachunek i już chcę opuścić dane miejsce.

Lubię to miejsce ze względu na klimat. Byliśmy już kilka razy. Ceny dosyć wysokie. Na plus darmowa karafka wody. Lubię żeberka. Smaczne i ładnie podane. Niestety ostatnio trafiły się bardzo tłuste. Zwróciłem uwagę kelnerowi niestety brak reakcji. Za pierwszym razem makaron z polędwicą wołową bardzo smaczny. Niestety następnym razem już gorszy i w biedniejszej wersji. Tort bezowy porażka. Wrócę na pewno ale mam nadzieję że poprawią trochę jakość jedzenia i będzie ono powtarzalne bo niestety bywa z tym różnie.

Trafiłyśmy przypadkiem w dużej grupie. Bez problemu zorganizowano nam stolik. Jedzenie przepyszne, bardzo duże porcje. Bardzo pomocna i uśmiechnięta kelnerka Natalia. Polecam tatar ze szpikiem i stek z kangura.

Byliśmy tu pierwszy raz ramach Restaurant Week. Świetna lokalizacja, przyjemne wnętrze i miła obsługa. Przystawka w postaci pierogów z kaczką w sosie grzybowym przepyszna. Główne danie z perliczka również bardzo dobre. Niesamowita mieszanka tekstur w sobecie poziomkowym z curdem cytrynowym i galaretka z szampana. Z chęcią tam wrócimy

W Champagne for Breakfast byłam już kilka razy. Bardzo fajne miejsce na mapie Wrocławia, porcje jak na śniadanie są na prawdę spore, naje się tam każdy glodomor🤭 Danie są piękne podane, bardzo dobrze nie tylko smakują ale też się prezentują. Naprawdę widać dbałość o jakość i detale. Wnętrze samego lokalu jest dość nowoczesne ale zarówno bardzo przytulne, na tyle że po zjedzeniu wcale się nie chce od razu wychodzić. Obsługa zawsze miła i uprzejma. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Właściciel zawsze na miejscu dogląda wszystkiego i dba o to żeby nikomu niczego nie brakowało. Brawo 🙌

Poszłyśmy z przyjaciółką na śniadanie. Miejsce bardzo ładne. Pani obsługująca bardzo miła. Wcześniej zadzwoniłam aby dowiedzieć się czy jest jakiś parking. Jest niedaleko podziemny płatny. Zamówiłyśmy obie gofry wytrawne. Potężne były. Zabrałyśmy połowę do do domu. Dodatkowo wzięłyśmy jakąś kanapkę w stylu azjatyckim (pyszna). Oraz set 3 Tatarów. Bardzo dobre. Wszystkiego nie dało się zjeść, zabrałyśmy do domu. Jedzenie pyszne, miejsce bardzo przyjemne, pani kelnerka super. Myślę że wpadniemy tam jeszcze jak zrobi się ciepło ☺️

Poszliśmy na drinka. Ot tak spróbować czy w innym miejscu będzie też taki pyszny. W sumie lokal bardzo przyjemny ,obsługa bardzo miła,ale jedną gwiazdeczkę ujęliśmy z powodu 🤭 Męczennicy Jadalnej. Jej substytut niestety nie przypadł nam do gustu. A mogłoby być tak pysznie gdybyście tylko tego zasuszonego skwarka zastąpili świeżym owocem. Spróbujcie a będziecie mile zaskoczeni pozytywnym odbiorem wielbicieli drinków.🤭 Do zdjęć tego waszego skwarka dołączyłem 🤭jak to powinno wyglądać 😉.

Lokal bardzo ładny,ciekawy pomysł na sufit wypełniony sztucznymi roślinami, jednak komuś chyba pomylił się z dyskoteką albo klubem, bo przez cały czas, bardzo głośno puszczane były klubowe hity lat 00, pomijając, że nie da się rozmawiać, bo trzeba do siebie krzyczeć przez stolik to taka muzyka pasuje do miejsca ze śniadaniem jak pięść do nosa. Jedzenie było okej, bardzo duża porcja ale jakoś niedbale podana, danie przyszło do nas letnie, jajko w koszulce było ugotowane niestety na miękko, zapewne jest to efekt dużej ilości klientów, ale może warto pomyśleć o zatrudnieniu dodatkowej osoby :) herbata podawana w bardzo malutkich, dość płytkich filiżankach, nie da się użyć całego wrzątku na raz,więc na koniec zostaje ledwo ciepła ledwo zaparzona herbata.

Restauracja Champagne i Brekfast, usytuowana w odnowionym kompleksie biurowo-mieszkalnym, zachwyciła mnie zarówno wystrojem, jak i jakością serwowanych dań. Taras zimowy dodaje lokalowi uroku i tworzy przytulną atmosferę. Miałam okazję spróbować pierogów z gęsiny, udka z gęsiny, tatara z sarniny oraz żeber. Wszystkie dania były niezwykle estetycznie podane i zachwycały połączeniem smaków. Szczególnie zapamiętałam pierogi z gęsiny, których delikatne ciasto idealnie współgrało z soczystym farszem. Tatar z sarniny, wyróżniał się intensywnym smakiem i oryginalną kompozycją. Obsługa była profesjonalna i miła, a ceny adekwatne do jakości serwowanych dań. Champagne i Brekfast to miejsce, które z pewnością odwiedzę ponownie