Dziady i Koktajle

“Dziady i Koktajle” to miejsce z duszą – pełne magii, klimatu i niepowtarzalnej atmosfery. Każdy detal wnętrza, muzyka i oświetlenie sprawiają, że czuję się tutaj jak w innym świecie. Obsługa? Na najwyższym poziomie! Profesjonalna, uśmiechnięta i z ogromnym poczuciem humoru, dzięki czemu każda wizyta to czysta przyjemność. Menu to prawdziwa opowieść o dziadach – ich autorskie drinki to małe dzieła sztuki, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Smaki zaskakują, pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że chce się wracać po więcej. A jeśli chodzi o sernik baskijski… bez dwóch zdań najlepszy, jaki jadłam! Gwarantuje, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Uwielbiam to miejsce i polecam każdemu, kto szuka wyjątkowego doświadczenia – zarówno smakowego, jak i atmosferycznego.

Restauracja w super klimacie, dziady i koktajle przenoszą nas swoim wystrojem jak i deserami oraz napojami do baśniowych krain. Obsługa bardzo miła, która widać że lubi swoją pracę i dodają vibe'u do tego miejsca pełnego magii.

Dziady i Koktajle to absolutny hit! Nietypowy pomysł na lokal, który wyróżnia się nie tylko klimatem, ale i genialnymi drinkami. Każdy koktajl to małe dzieło sztuki – zarówno pod względem smaku, jak i wyglądu. Ekipa za barem zna się na rzeczy i serwuje prawdziwe perełki. Jeśli szukacie czegoś innego niż standardowe bary, to koniecznie wpadajcie! Ja na pewno wrócę, jak tylko będę we Wrocławiu.

Bardzo fajny lokal! Ciekawe receptury koktajli (również tych 0%!) oraz menu z pomysłem i historiami. Piękny wystrój i miejsca w rozsądnych odstępach od siebie, więc można mieć poczucie prywatności podczas rozmowy. Pan nas obsługujący również był bardzo miły i kontaktowy. Minusem dla mnie jest brak podanych pojemności przy poszczególnych napojach, ale dowiedzieliśmy się wszystkiego przy zamawianiu. Dodatkowy plus to, że na wstępie dostaje się wodę i miseczkę słonecznika :)

Miejsce bardzo klimatyczne, obsługa miła i pomocna...... A firmowe koktajle to poezja. Polecam "Leśny w chuuu..." mega smaczny o nietuzinkowym smaku. Na mapach googla ciężko znaleźć to miejsce ale naprawdę warto tu się zatrzymać. Polecam!!!

Świetne miejsce z autorskimi drinkami, dla osób, które chciałby spróbować czegoś nietuzinkowego. Bardzo miła obsługa, zaangażowana w swoją pracę, z dużą wiedzą na temat tego czym się zajmują. Jedyny minus to duże ceny, ale wirtuozów trzeba doceniać. 😅 5/5 czy 10/10, naprawdę klimat dla prawdziwych dziadów. 😄

Klimatyczne miejsce z niesamowitymi właścicielami Dziadami 😀 Z zewnątrz niepozorny lokal, ale warto było tam wejść "przypadkiem". Wnętrze bardzo nas urzekło. Nietypowe i ciekawe drinki - coś nowego, wartego spróbowania. Od samego progu można się poczuć mile widzianym i zaopiekowanym. Myślę, że jeszcze nie raz tam zagościmy. Pozdrawiamy, Trzy Fryty 🍟🍸🍹🤩

Jeszcze zanim deklasowałem konkurencję we wszystkich dziedzinach, w których się obracam, pewna karpacka rura zasugerowała, jakoby nie była pewna tego czy nadaje się na kelnera. Jej biznes chwilę później został pochłonięty przez wiadome wydarzenia związane z końcówka roku 2019 a ja nieco później rozpocząłem dynamiczną ekspansję własnej marki osobistej na kanwie smutnej konkurencji stolicy dolnego Śląska. Dążę do tego, że w mieście trefnych DJ-ów i żałosnych agentek nieruchomości również i sektor gastronomiczny padł ofiarą bezbarwnych postaci. Stąd też każda unikalna wartość wniesiona przez czynnik ludzki w mojej branży jest na wagę złota. Wzorową egzemplifikacją wyjątkowo oryginalnej obsługi jest przykład chłopaków z Dziadów i Koktajli - od samego początku czuć w nich poczucie przywiązanie do miejsca pracy oraz zrozumienie i podążanie za jego wizją. Przyjemne szczegóły jak woda i słonecznik, podawane podczas umiejscawiania się przy stoliku już od samego początku zwiastują przyjemne posiedzenie. Dalej jest już tylko lepiej, autorska w pełnym tego słowa znaczeniu karta drinków stanowi wzór do naśladowania dla innych koktajlbarów - znajdziemy w niej nawiązania do regionalnej tradycji oraz wyszukane składniki, niekoniecznie związane ze światem alkoholi. Nie bójcie się zapytać o jakieś klasyczne pozycje, z pewnością zostaną one zaaranżowane w nieznany wam do tej pory sposób i będziecie w stanie odkryć koło na nowo. Doceniam klimat wewnątrz przybytku, lekki chaos aranżacyjny jak na chałupie u ziomka, którego w zasadzie ty sam nie wpuścisz do chaty, bojąc się o posiadane mienie. Spożywałem picze w kosmosie oraz skutą kozę, gdyż ta druga świetnie odzwierciedlała stan w jakim trafiłem do omawianej knajpy. Obie pozycje to majstersztyk smakowy i strukturalny - ale to mnie nie dziwi, widać że miejscu przyświeca ogromna pasja. Polecam zajrzeć do toalety, czeka na was w niej najcenniejszy pisuar w trzeciej RP.

Ciekawe miejsce na mapie Wrocławia stworzone z pasją przez Trzech Wyjątkowych Dziadów z ogromnym poczuciem humoru. To miejsce ma klimat, dobrą kawę i rozpływający się w ustach sernik baskijski. Bardzo oryginalne menu, napisane z humorem. Przesympatyczna obsługa. Na pewno tu wrócę 🥰

W trakcie randki i gubienia się po miescie trafiliśmy tu trochę przypadkiem, ale od razu zakochaliśmy się. Obsługa jest bardzo miła, dostaliśmy wodę, menu i słonecznik. Zamówienia przygotowali szybciutko. Klimatyczny, nieco schowany lokal. Na pewno wrócimy spróbować więcej :)