Express Oriental Wroclavia Wrocław

Bardzo lubię to miejsce ! Szybko, miło i smacznie ! Mimo że jestem w ciąży i mega się ociągałam z wyborami 🤪 wszyscy bardzo życzliwi i empatyczni zaczynając od klientów kończąc na obsłudze ;) tylko koleżanki mnie poganiały, one są jednak moim wyborem 😂😆 pozdrawiam Anno i Natalio 👍🏻

Ogólnie to nie źle miejsce, czasem mogę tam kupić coś na wagę, ale jest duży problem po 20:00, kiedy jedzenia jest już mało i pracownicy kilkakrotnie przesypują wszystko do innych naczyń i mieszają wszystko tak, że nie zgadza się z napisami potraw na wierzchu. Bardzo zależy mi na tym, żeby jedzenie nie było pikantne i nie raz zdarzyło mi się, że kupiłam coś, co myślałam, że nie jest pikantne, a okazało się ostre. Dzisiaj byłam bardzo rozczarowana zupą z kurczakiem. Smakowała bardziej jak rozgotowany udon z kroplą bulionu niż pho. Filet z kurczaka był po prostu ugotowany w wodzie, zero smaku, czułam się jakbym jadła dietetyczne danie bez soli. Przy kasie zapytałam brunetkę, czy pho jest pikantne, ale zignorowała mnie i pokręciła głową. Nie wiem, czy tak "odpowiadała" na moje pytanie bez słów, czy kiwała głową tylko do siebie. Okazało się, że wszystkie warzywa w zupie były pikantne, zwłaszcza kapusta ☹️☹️ Plus że było tego dużo, no i cena też jest normalna

Ta wizyta w tej restauracji to był DRAMAT. Nad jedną z potraw widniała plakietka „Surimi w panierce”. Jednakże danie okazało się być kurczakiem. Jesteśmy wegetarianami, od wielu lat nie jemy mięsa, stąd powyższy incydent był dla nas nieprzyjemnym doznaniem, którego zdecydowanie sobie nie życzyliśmy. W chwili, gdy poprosiliśmy kierowniczkę o wyjaśnienie sytuacji i ugodowe rozwiązanie problemu, spotkaliśmy się z niezwykle oschłym i opryskliwym zachowaniem, niegodnym stanowiska kierownika zmiany. W zamian, otrzymaliśmy 3 zł zwrotu, policzone przez położenie na wagę nadgryzionego kawałka kurczaka. Zdecydowanie nie polecamy tego miejsca i radzimy uważać.

Byliśmy z narzeczonym i Pani brunetka przy kasie bardzo niemiła! Klient przed nami chial zapłacić kartą, Pan miał problem z wybraniem płatności, Pani brunetka nakrzyczała na niego, że nie potrafi czytać poleceń "na terminalu". Może Pan nie wiedział.. uważam, że ta Pani jest od tego , żeby podpowiedzieć. Gdy doszliśmy do kasy Pani brunetka ze swoją koleznka z pracy, obrabialy plecy innej koleżanki, że koleżanka "inna"długo tam nie popracuje, bo się nie nadaje.. Jakby ta Pani po swoim zachowaniu się nadawała. Bardzo niemiło jest słuchać jak koleżanki z pracy się obgadują przy klientach.. Zapytałam o sztuczce, bo nie wiedziałam, że na początku są.. to odburknela, że "na początku są". Byłam tam pierwszy raz i nie wiedziałam. .i też nie widziałam.. do właściciela- jezeli chcecie miec klientów, ta Pani nie powinna u was stać za kasa, tylko makaron gotować! Jedzenie samo w sobie super! Dawno się tak dobrze nie najadłam, ale przez Panią brunetke straciłam apetyt..

Jadłem ostatnio 4 lata temu jeszcze w Arcadach, było o wiele lepsze. Dzisiaj już po godzinie na kiblu siedziałem. Mało azjatyckie, chłodne. Lubuje się w oriencie na wagę i niestety ten wypadł bardzo słabo w porównaniu do innych w Polsce. Rzeszów górą! Więcej nie pójdę.

Bardzo dobre pho z wołowiną. Naprawdę duża porcja, czyli taka, jakie powinno być pho. Pierożki gyoza z kurczakiem pyszne, ale tutaj porcja jest już zdecydowanie za mała. Na pewno warto wpaść na dobrą, sycącą i rozgrzewającą zupę.

.Poszedłem i poprosiłem o porcje na wynos. Wróciłem do domu i jaki widok zastałem w plecaku ???? wszystkie dokumenty zalane, jedzenie pływa w plecaku telefony mokre a najważniejszy dla mnie dokument którym posługuje się na codzień jest zniszczony. Nie zostawiłem tak tej sprawy i wróciłem się do waszego punktu pokazując co zrobili. Nawet nie usłyszałem zwykłego słowa przepraszam tylko „ skąd może wiedzieć że się o coś nie oparłem…” i że to nie ona pakowała ( gdzie na zmianie były tylko dwie osoby. Dziewczyna w czarnych włosach i starsza kobieta więc nie jest możliwe aby pomylić je ze soba . Czarna w zaparte szła że to moja wina i czego od nich oczekuje. Nie zaproponowała nic. Zwrotu pieniędzy jedzenia czy rekompensaty do czasu aż się nie wpieniłem i wysypałem wasze jedzenie z plecaka na blat mówiąc bo w zaparte szła że to moja wina. Wystarczyło powiedzieć cokolwiek, że nie chciała czy np słowo pytające o to czy pakując to do plecaka sprawdziłem jego szczelność. W beszczelna szła że to moja wina iż się gdzieś oparłem tylko ciekawe gdzie mógłbym się oprzeć jadąc samochodem. Jak nie chce pracować to niech idzie na magazyn gdzie nie ma klientów

Witam, moja zła część opiniii dedykowana jest dla szerszej Pani brunetki, która w relacjach międzyludzkich jest na poziomie zygoty. Chamskie odpowiedzi, zamówienie od niechcenia, rzucony paragon. Nie wiem kto rekrutuje takich ludzi na obsługę kasy fiskalnej, ale ta Pani powinna ograniczyć do minimum relacje z ludźmi. Z kolei chciałbym pochwalić Panią w okularach. Przy wydawaniu bardzo miła, uśmiechnięta i widać bardzo zadowolona ze swojej pracy. Ta Pani powinna obsługiwać ludzi, ponieważ jest empatyczna i radosna. Jedzenie było bardzo dobre, zamówiłem Pad Thai. Jeżeli widzicie Panią brunetkę w tym lokalu, która obsługuje ludzi to omijajcie szerokim łukiem. Potrafi zepsuć humor w mniej niż minutę rozmowy. Rekordzistka!

Nie jestem fanem żywności na wagę, ale bardzo polecam spróbować zupy w tym miejscu. Wziąłem zupkę z wołowiną i jestem z niej bardzo zadowolony. Bardzo dobra w smaku, mocno słona i można się nią najeść jako obiad

Super miejsce, duży wybór potraw kuchni azjatyckiej i wszystko na wagę czyli płacisz za to co naprawdę lubisz w dodatku wszystko smaczne i swieżutkie a satay'e poprpstu wymiatają! Polecam każdemu kto jest ciekawy nowych smaków albo po prostu uwielbia kuchnię wschodu.