Maharaja Indian Restaurant

Niewielka indyjska restauracja blisko dworca głównego. Jedzenie bardzo smaczne. Miła obsługa. Mały minus za słabą wentylację.

Przepyszna hinduska kuchnia. Jeśli ktoś jest ciekawy nowych smaków to polecam z całego serca. Kelner od razu przyszedł i podał menu. Po chwili odebrano zamówienie. Czekaliśmy max 20-25 minut, ale było warto. Na pewno wrócę spróbować innych dań z karty.

Katastrofa kulinarna! Wizyta w tej restauracji była prawdziwym rozczarowaniem. Dania przypominały więcej fabryczną produkcję niż autentyczną kuchnię indyjską. Sosy przyprawione sztucznie, jakby wyjęte prosto z przemysłowego opakowania, a poziom zasolenia przekraczał wszelkie granice smaku. Ceny zupełnie nie współgrały z jakością posiłków - płaciłem słono za potrawy, które ledwo nadawały się do zjedzenia. Trudno zrozumieć pozytywne opinie o tym miejscu. Jedyny scenariusz, w którym mógbym polecić tę restaurację, to sytuacja absolutnego głodu i braku jakiejkolwiek alternatywy. Stanowczo odradzam. Lepiej zjeść w domu lub poszukać innej restauracji indyjskiej, która szanuje tradycję i smak prawdziwej kuchni indyjskiej.

Super knajpka. Szybki podane, bardzo smaczne, i w niskich cenach. Dawno nie jadłem tak smacznego indyjczyka.

Restauracja w dobrym miejscu, przy dworcu. Jedzenie smaczne, natomiast obsługa trochę słaba. Menu nie jest długie, a kelnerka nie potrafi odpowiedzieć na pytanie czy są chlebki z mąki razowej wypiekane w piecu a nie na patelni. Dziewczyna średnio mówi po polsku i nie zna karty. Z obsługą z kuchni też nie można się dogadać. Przy zamówieniu do stolika dla 4 osób, sosy dostaliśmy wszyscy razem, chlebki były donoszone przez kolejne 20 minut. Pomimo kilku minusów, polecam.

Nie polecam w całej rozciągłości. Zacznijmy od samego lokalu- mały, bez wyrazu i klimatu. Taka spełnia z PRL. Po wejściu nikt nie fatyguje się żeby przynieść menu mimo że gości jak na lekarstwo. Otwieram menu a tu wszystko po angielsku- nie wiem co to za koncepcja ale marketingowo to strzał w kolano bo odcina spora część klientów którzy po angielsku nie mówią. Na domiar złego cała obsługa też ani słowa po polsku wiec z nikąd pomocy. Jak już przebrniesz przez zamówienie to dostajesz nie dosyć że nie wydazone jedzenie, jakieś beż smaku, bez koncepcji, slabo podane to jeszcze kelner pomylił zamówienia i dostaliśmy tylko część tego co było zamówione bo o reszcie zapomnial. Nawet woda to jakaś ajbardziej podła z podłych (aro) I do tego ciepła.... naprawdę już się nie skuszę. Za dużo tu błędów. A obsługa zadowolona z siebie i rozbawiona jak dziecko w kąpieli- otorz chyba nie ma z czego być tu zadowolonym....

Lokal preferowany przez ludzi z dalekiej Azji, co świadczy o tym, że jest to dobre jedzenie. Szkoda, że menu po polsku jest tylko na zewnątrz i na ścianie w lokalu (ze słabym tłumaczeniem), a karta jest tylko po angielsku. Ktoś, kto ma pojęcie o tej kuchni i co chce zjeść ma dużo łatwiej. Obsługa początkowo zdystansowana, potem się to zmieniło. Warto nadmienić, że po polsku się nie dogadamy i wymagana jest znajomość języka angielskiego. Jedzenie smaczne, czuć ten inny, ale jakże pożądany smak i aromat. Potem szef (może właściciel) zaczął się interesować klientami, proponować jakieś dania, a na koniec chwilę porozmawialiśmy i było bardzo sympatycznie. Zdecydowanie warto polecić ten lokal osobom poszukującym nowych doznań kulinarnych!!!

Jedzenie bardzo dobre. Właściciel bardzo miły i pomocny. Ogromny minus za słabą wentylację, niestety wszystkie kuchenne zapachy czuć później na sobie, dodatkowo duszno.

Jedzenie dobre. We Wrocławiu jest jednak kilka innych indyjskich knajp, gdzie można zjeść lepszą indyjską kuchnie niż tu, ale też nie ma się co zbytnio czepiać. Chlebek nooan mógłby być lepszy. Brak też alkoholu i menu w języku polskim.

Jak można pisać, że dania podawane są ryżem, skoro potem okazuje się, że trzeba za niego zapłacić? Zamówienie złożone przez Uber eats, dwie potrawy, w opisie obu wśród składników wymieniony ryż. Dania przyjechały bez ryżu, małe, niesamowicie ostre (zaznaczono opcję"łagodne") w dodatku 5 kawałeczków mięsa na całą porcje???, Robienie ludzi w konia za dobre pieniądze.