Mango Mama

Surowy kurczak o różowym zabarwieniu, na zdjęciu tak tego nie widać ale był różowy, obsługa stwierdziła że tak ma być i że mogą zrobić nowy, ale skoro dla nich to jest dobre to po co mam dostawać drugi raz niedogotowane mięso, proponuję wybrać inne miejsce na posiłek😅 do tego frytki z taką ilością soli, że nic innego nie było czuć

Pomylone zamówienie od 10 lat nie jem mięsa a w moim tikka masala znalazły się kawałki kurczaka. Masakra polecam kucharzowi żeby uważniej patrzył na to co robi

Jakość jedzenia strasznie spadła w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Vegan bombay burrito jest prawie bez smaku. I zdecydowanie wygląda inaczej niż na zdjęciu na stronie. Gdzie ten groszek niby... Fasolki też nie widzę? ***Odejmuję kolejną gwiazdkę za poniższą odpowiedź obsługi klienta. Nie, nie zwykłam rozgrzebywać przy ladzie branego na wynos jedzenia, żeby sprawdzić czy przypadkiem nie jest beznadziejne. Mam też lepsze rzeczy do robienia w życiu niż po zakupach wracać się do galerii z nadgryzionym burrito. Najlepsze, że zdjęcia innych klientów komentujących to samo burrito pokazują identyczny widok, tak więc serwujecie tę bieda-wersję od dłuższego czasu jednocześnie cały czas reklamując się zdjęciem ślicznego i zupełnie innego jedzenia. Ja naciełam się na to burrito dwa razy i więcej próbować nie będę, żałuję tylko, że po pierwszej takiej akcji wróciłam, zamiast popatrzeć na opinie w internecie (myślałam, że ten pierwszy raz był kiepski, bo nagle zabrakło wam składników albo kucharz miał gorszy dzień, nie spodziewałam się, że taki jest wasz nowy standard). Jeszcze jesienią burrito smakowało zupełnie inaczej, mogłam je zamawiać do obrzydzenia i reklamowałam was znajomym jako moją topkę szybkiego żarcia na mieście. Skoro widzicie w tych zdjęciach klientów jakąś nieprawidłowość (bo przecież potwierdzacie to sugerując, że w takim wypadku wystarczy zgłosić się do obsługi po wymianę, bo jesteście tacy prokonsumenccy) to czemu po prostu nie zaczniecie prokonsumencko sprzedawać jedzenia takiego jak na zdjęciach? Łatwiej jest jednak serwować byle co i liczyć, że na 10 niezadowolonych osób MOŻE jednej będzie się chciało wracać w celu reklamacji posiłku albo napisać odpowiednią opinię, a reszta machnie ręką, a w odpowiedzi na opinie pisać głupoty o tym jacy wy nie jesteście prokonsumenccy i cyk problem solved.

Mi pad Thai osobiście smakuje! Z dowozem całkiem sprawnie.

Nie mogę powiedzieć, że zachwyciło mnie. Butter masala po prostu poprawna w smaku, jadałem lepsze. Z minusów troszkę mało kurczaka no i sama porcja mogłaby być również większa. Szkoda, że ryż nie miał żadnej ciekawej przyprawy w sobie, np. kardamonu.

No nie wiem.... Mango Mama uwielbiam, ale lokalizacje w galeriach nie robią im dobrze niestety... Szybko, do zjedzenia ale w porównaniu do klasycznych lokali - słabo. Menu jest bardziej streetfoodowe, buritto czy tortilla w chlebie naan. Można też klasycznie - tikka masala czy butter chicken z ryżem, ale jest to średnio satysfakcjonujące - ot po to, żeby zagłuszyć burczenie w brzuchu. No rozumiem kierunek, galeria to dość łatwe pieniądze, ale zdecydowanie mi się to nie podoba.

Vegan burrito niejadalne. Głównie suchy ryż, trochę ciecierzycy, bez żadnego sosu... Jak pasza dla królika :) tylko żałować wyboru bo tyle smaczniejszych restauracji dookoła w magnolii...

Dramat. Vegan burrito to sam ryż bez smaku. Było genialne jeszcze w październiku. Teraz to tylko wydmuszka. Ogólnie to cos jest jedyną wegańską opcją. Trochę śmieszne jak na indyjską kuchnię. Chłodno pozdrawiam osobę decyzyjną.

Kilka miesięcy było super, aktualnie tragedia, porcje dwukrotnie mniejsze, moje ulubione danie Vegan Burrito zmieniono w tortille z ryżem i ciecierzycą bez sosu, nie dość że porcja mała to totalnie zero smaku. Patrząc po innych opiniach wszyscy zwracają uwagę na to samo - Co się stało?

Zamówiliśmy Classic Bombay -bardzo pożywne i smaczne burrito. Dużo kawałków soczystego kurczaka. Delikatnie pikantne. Polecam!