PANCZO Wita Stwosza

Tacos z szarpana świnka bardzo mi smakowały, choć zdziwił mnie miękki placek, myślałam, ze będzie chrupiący. Mięsko pyszne, dodatki w postaci cebulki, mango i sosu, nadawały charakteru i wyrazistego smaku. Drinki - niestety największy niewypał. Drink coco słodki i… nic poza tym. Tequili w nim nie czułam. Drink podany w czaszce, który kosztował 39 zł był w połowie nie do wypicia, o dwie słomki odmówiły posłuszeństwa, a trzecia się zatkała. Zresztą nie było warto się starać, bo połowa drinka to był mus z pokruszonym lodem, totalnie bez smaku. Alkohol niewyczuwalny. Ludzi zaskakująco mało jak na sobotni wieczór. Klimat, wystrój, przystawka i obsluga - super. Drinków nie polecam.

Smaczne potrawy w przyjemnym wnętrzu, skusiliśmy się na burito ze swinki oraz z wołowiny- mięsa gorące, soczyste i świeże. Sam Farsz i sosy przepyszne, drinki orzezwiajace w fajnym wydaniu Atmosfera w lokalu sprzyja swobodnym rozmową ze znajomymi. Polecamy :)

Meksykańskie klimaty w centrum Wrocławia. Bardzo sympatyczna i kompetentna obsługa, która doradzi co i jak. Nasza grupa zatrzymała się na kilka kolejek tequili i wszyscy wyszli zadowoleni. Oferta kulinarna wygląda na bardzo dobrą, ładnie wszystko wyglądało i pachniało, ale nie było okazji spróbować, bo wszyscy najedzeni... Może następnym razem.

Wizyta na początku grudnia 2024 r. Nie mam zielonego pojęcia skąd tak wysoka ocena tego miejsca. Czy we Wrocławiu nie ma naprawdę smacznych miejsc z meksykańskim jedzeniem? Zamówiłem burrito i tacosy. Pierwsza czerwona lampka zapaliła mi się w momencie gdy Pani z obsługi odmówiła mi przekrojenia burrito. Nigdzie dotychczas nie spotkałem się z taką odmową, ale potem wszystko stało się jasne. Samo burrito chłodne, masa kapusty, mało mięsa i typowo meksykańskich dodatków. W przypadku tacosów podobnie. Cena na pewno nieadekwatna do otrzymanych porcji. Jadłem o wiele smaczniej. Jedzenie po prostu nie ma tego czegoś. Jak na piątkowy wieczór było również mało osób (może akurat ja tak trafiłem). Na plus wystrój i miły klimat. Do obsługi mam embiwalentny stosunek. Nie mam nic do zarzucenia ale nie mogę też za nic pochwalić. Do Panczo zdecydowanie nie wrócę i nie polecam.

Polecam, dobre jedzenie. Jednak najlepiej zapamiętane Burito ze wcześniejszych wizyt 5/5😎 Tacosy tez ok ale jadłam lepsze 😁

Wpadliśmy z chłopakiem na szybkie jedzonko. Myśleliśmy, ze się nie najemy, ale wzięliśmy na przystawkę nachosy, potem quesadillas i tacosy najedliśmy się w sam raz. Obsługa (Dagmara, oraz Maja) również rewelka ! Polecamy i na pewno będziemy wpadać częściej ! ;P

Jakość burrito wieprzowego absolutny top, nawet lepsze niż w Chipotle w USA. Perfekcyjne, świeże mięso. Całość świetnie doprawiona. Polecam!

Bardzo dobra meksykańska szamka, szczególnie polecam pataty, mega dobrane połaczenie dodatków. Reszta menu też trzyma wysoki poziom, jedyny zarzut to że burrito miało lekko suchawy ryż i polecam do niego dobrać jakiś sos. Naprawde trzeba spróbować.

Klimat generalnie fajny, przyjemna knajpka, super wystrój. Po za tym nic nadzwyczajnego. Całkiem dobra lemoniada, burito średnie z dziwnie pachnącym mięsem, ale to może tylko moje odczucie. W restauracji jest samoobsługa i o ile rozumiem zamawianie przy barze, o tyle samodzielny odbiór zamówienia to średnie rozwiązanie, bo nawet w fastfoodach możesz zamówić jedzenie do stolika. Płatność przy składaniu zamówienia, co też jest w miarę zrozumiałe, ale pytanie czy chcę dać napiwek jeszcze przed otrzymaniem zamówienia i przy samoobsłudze to duży minus. Nie rozumiem też zaznaczanie na ekranie czy chcę dać napiwek, bo powinna to być sprawa indywidualna, chyba że napiwki trafiają do właściciela zamiast do obsługi. Na drzwiach obok toalet widnieje plakat zachęcający do wystawienia opinii na google przed zamówieniem za co można dostać rabat 10%. Kiepski marketing. Ogólnie miejse fajne, warte odwiedzenia, możliwe że inne pozycje z menu są naprawdę dobre i warte spróbowania, ale tak po za tym nic specjalnego.

Sam klimat miejsca jest fajny. Już przechodząc obok lokalu zostajemy przyciągnięci. Obsługa miła tylko nie rozumiem idei płacenia napiwku przy opłacaniu posiłku jeszcze przed dostaniem go? Dodatkowo skoro jest kompletna samoobsługa mimo tak małego lokalu to skąd pomysł na dodatkowy napiwek? Lemoniada cytrusowa i truskawkowa przepyszna, co jest bardzo dużym plusem. Samo jedzenie (w naszym przypadku quesadilla z szarpanym kurczakiem) nie jest zbyt ciekawe. Oprócz smaku papryczek w samej quesadilli nie czuć za bardzo nic innego. Bez papryczek ma ona dość obojętny smak, kompletnie bez wyrazu. Sam lokal i napoje na plus, jedzenie dość odbiegało od moich osobistych oczekiwań.