Produs

Bar mleczny z bardzo fajnymi cenami, za trzy obiady zapłaciłem 45 złotych. Jednak jakość jest naprawdę niska. Gołąbki po prostu jarskie, nie ma tam praktycznie jakiegokolwiek mięsa. Schabowy zelżały, wyciągnięty z bemara, panierka miękka, zero chrupkości, pierogi z małą ilością nadzienia. Mają tu dobre surówki. Podsumowując po prostu średniaczek.

Lokal przyjemny. Obsługa świetna. Panie uśmiechnięte. Jedzenie (mielony i schabowy) bardzo smaczne. Mizeria niczym w domu. Pierogi z jagodami znakomite. I kompocik rewelacyjny. Byliśmy pierwszy raz, ale jak tylko będziemy w okolicy to na pewno wpadniemy. Ceny bardzo dobre.

Przez 2 miesiące chodziłem na zajęcia bardzo blisko i często po zajęciach (13-14) korzystałem z usług baru. Próbowałem różnych dań i bankowo mogę polecić zupę meksykańska (troszkę śmietniczek, ale mi smakowało), pierogi, gulasz i kluski śląskie oraz (moje ulubione) pulpety z ziemniaczkami + surówka. Wszystkie surówki dobre, świeże. Obsługa bardzo miła chociaż w czasie dużego oblężenia przez klientów czuć lekkie napięcie (nie dziwię się). Dużo klientow- także tych stałych bywalców- świadczy raczej o tym, że jest po prostu dobrze. Acha, Spaghetti czy makaronów nie polecam bo są zbyt słone :) kompoty spoko. Ja za zestaw pulpety, ziemniaki, surówka i chyba kompot płaciłem około 19,90- a czasem ziemniaków mi zostawało na talerzu ;)

Za 39 zł dwie osoby najedzone pod korek :) Polecam, zawsze bardzo smaczne, gorące i tanie !

Lokal klimatyczny, idealnie oddający bar mleczny. Dużo miejsca nie ma lecz można spokojnie na wynos zabrać. Minusem napewno jest brak możliwości brania połowy porcji, talerze do zupy zbyt płytkie przez co ciężko donieść zupę do stolika bez rozlania. Jedna Pani za barem strasznie nie miła wręcz okropna. Przyszedł bezdomny bądź osoba bardziej uboga, na dworze zostawił wozrk6z puszkami nie chwiał się, nie czuć było od niego nieprzyjemnego zapachu czy alkoholu (stał w kolejce za mną odrazu) , kulturalnie zamówił, po czym kobieta stwierdza że on nie może zjeść na miejscu... Na dworze deszcz i wiatr, przyszedł człowiek zjeść, ogrzać się a kobieta mówi że ma brac na wynos, przez co wywiązała się sprzeczka, po interwencji słownej mojej i jeszcze jednego Pana że to jest również klient i tak nie można się zachowywać stwierdziła że ok ale ostatni raz, straszny brak ludzkości w niej. Co do dań : Zupa szczawiowa - z zupy szczawiowej miała jedynie kolor i jajko, bardziej przypominała krupnik, strasznie dziwna, pierwszy raz się spotkaliśmy z taką zupa. Kotlet schabowy - dobry kotlet, troszkę mały, nie panierowany 3x jak to w innych lokalach. Surówka z pory - bardzo dobra duża ilość Kotlet mielony - dobrze wyrobione mięso, przyprawione, smaczne Placek ziemniaczany - bardzo duży placek, dobrze wysmażony Kompot bardzo dobry.

Nie zamówiłem jedzenia, gdyż zniechęciły mnie dwie rzeczy. Mianowicie to że jedzenie głównie jest odgrzewane z lodówek a dwa pani podaje jedzenie ręką przez foliówkę a nie szczypcami czy łyżką.

Za dwa kotlety drobiowe, pulpety, trzy porcje ziemniaków, dwie mizerię i pierogi ruskie zapłaciliśmy 56 zł. Obsługa uśmiechnięta, niezwykle miła. W lokalu nie czuć zapachów, czysto.

Z zamówionych w dostawie trzech dań otrzymałem tylko dwa a załączony paragon potwierdził, ze zapłaciłem za trzy i w ten sposób zostałem okradziony na 20zł i obeszłem się bez gołąbków. Niestety z witryny Baru Produs Traugutta zniknął telefon i nie można było od razu zadzwonic i to zgłosić albo wyjasnic. Normalnie nie miałbym zastrzezeń bo smacznie i szybko ale jak mam byc okradany nawet na 20zł, to przestane tam zamawiać. Szkoda.

Jedliśmy zupy: Gulaszowa, okazała się zupą o smaku papryki, bez wyrazu Flaki rzadkie, bez przypraw Koperkowa z ryżem wreszcie coś z duszą domowej zupy Drugie dania: Karczek w sosie , ziemniaki i sałatka z ogórków kiszonych. Danie lekko ciepłe Mięso niedogotowane - twardawe. Pierogi ruskie z cebulką ciepłe i bardzo smaczne. Pierogi z jagodami, nie wiem co napisać. Suche, zimne i bez smaku. Wyrazu dodawała im dokupiona śmietana. Kotlet siekany z kopytkami i sałatką z ogórków. Danie lekko ciepłe. Na szczęście pani podgrzała nam je w mikrofali. Ogólnie nie pójdziemy ponownie. Za to wszystko zapłaciliśmy 100zl. Chyba dużo,jak na jakość na 3-.

Nie no, strasznie... dostałem surowe udko z kurczaka, a w ziemniakach było kilka włosów... odechciało mi się jeść na resztę dnia. Może źle trafiłem, ale nigdy nie ponowie tutaj wizyty. Fuj.