Restauracja Sarah

Smutna restauracja oferująca smutne jedzenie, to wszystko co można o tym powiedzieć. Byliśmy latem, niewielu klientów, przechodziliśmy obok we wrześniu - pusto, kiedy obok restauracje pełne po brzegi. Chyba czas na update.

Niestety jedzenie bardzo słabe, pierożki z kozim serem okazały się być bez smaku, ser halloumi jako danie to tak na prawdę sałatka z 3 kawałkami sera wielkości sezamowego batonika a pieczywo czerstwe. Obsługa miła ale wygląda na to że jest jej za mało jak na ilość gości, gdyby nie klimat to byłaby totalna klapa.

Zamówione pierogi z kozim serem, pierogi z wołowiną , ser halloumi. Wino czerwone wytrawne, piwo IPA. Dostaliśmy wino i piwo - pyszne - w oczekiwaniu na dania. Dania wizualnie piękne… spróbowaliśmy … i czar prysł. Ser halloumi to wersja sałatki greckiej z trzema kawałkami sera( odgrzewanego conajmniej kilkukrotnie). Pierogi natomiast porażka, te z serem raczej nie widziały sera… kozi ser jest wyrazisty w smaku , a tu dominowały ziemniaki … W tych z wołowiną , smak wołowiny można przyrównać do przebrzmialego echa, nie było go prawie wcale. Pieczywo … takie z wczoraj … Miejsce ratuje jedynie klimat i przemiła obsługa. Niestety nie polecam.

Restauracja mega. Nie jest idealna, ale ideałów nie ma. Zjedliśmy obłędne śledzie i berdyczowską oraz niezłą koftę i wątróbki. Prawdziwym mankamentem jest pewien stolik z boku, przy którym przesiadują chyba właściciele. I słyszą każde słowo, bo kameralna atmosfera im to umożliwia. To nie jest przyjemne. Może się więc zdarzyć, że tam nie wrócimy. Edit: Warto czasem zastanowić się nad odpowiedzią. Zwłaszcza taką, która wybitnie potwierdza słuszności zarzutu...

Bardzo niedobre jedzenie lub bardzo zły dzień kuchni (sądząc po innych pozytywnych opiniach). Na przystawkę wzięliśmy talerz past tj. hummus, baba ghanoush i marchewkowo-batatowa. Baba strasznie gorzka, hummus zjadliwy a warzywna tak mdła że się po prostu nie chciało jeść. Do tego bardzo słabe drinki - moje Hugo chyba w połowie składało się z czystego syropu. Następnie beznadziejne pierogi z ziemniakami i kozim serem. Farsz raczej 99% ziemniaki. Niestety trudno było mi się doszukać tam smaku sera, a jest to na tyle intensywny smak, że skłaniam się w stronę że po prostu go tam nie było… Nic ciekawego.

Bardzo fajne miejsce! Przytulne i klimatyczne miejsce. Dobre jedzenie, które starannie przygotowują mimo, że w tak małych restauracjach często jest 3 na 10. Deserów mają mało, ale lepiej mniej, a dobre. Od wielu lat lubię przyjść ze znajomymi na strudel czy paschę z herbatką. Mają dobre winka, które dobrze dopasowane do oferty jedzeniowej. Przydało by się odświeżyć parę rzeczy jeśli chodzi o wystrój restauracji, bo farba na ścianach widziała pewnie czasy PRL-u. Widać, że kierownictwo stara się i nie daje utonąć, w te ciężkie czasy dla gastronomii. Mam nadzieje, że i dalej utrzymacie poziom. Dzięki, ze jesteście!

Restauracja Sarah to prawdziwa perełka na kulinarnej mapie Wrocławia, do której wracam przy każdej wizycie w tym mieście. To miejsce zachwyca nie tylko kuchnią, ale również atmosferą i dbałością o szczegóły. Na szczególną uwagę zasługują ich pascha i cymes – smaki, które przenoszą w zupełnie inny wymiar kulinarnych doznań. Obie potrawy są przygotowywane z najwyższą starannością i widać, że włożono w nie serce i pasję. Dodatkowym atutem jest szeroki wybór win, które idealnie dopełniają smak serwowanych dań. Wystrój restauracji jest wyjątkowy – każdy szczegół jest przemyślany, a ściany zdobią obrazy, które z przyjemnością zabrałabym ze sobą do domu. Miejsce ma swój niepowtarzalny klimat, który sprawia, że chce się tam spędzać czas. Obsługa to prawdziwi profesjonaliści – zawsze uśmiechnięci, uprzejmi i gotowi doradzić w wyborze dań czy win. Właściciele natomiast dodają restauracji dodatkowego uroku swoją otwartością i gotowością do lekkiej, przyjemnej rozmowy.

Bardzo klimatyczne i przytulne miejsce, czuję się tutaj jak u babci! Bardzo miła i fajna obsługa. Ciekawe menu, potrawy po prostu wyśmienite. Gorąco polecam spróbować ich falafela i śledzia, shawarmę i czulenta, są dania rozkoszy dla podniebienia! A deserek pascha to coś niesamowite. Sarah to miejsce, do którego naprawdę chce się wracać)

To miejsce to prawdziwy hit! Obsługa przemiła, klimat przytulny, a jedzenie po prostu obłędne. Spróbowałam cymesu i muszę powiedzieć – nigdy nie jadłam czegoś tak pysznego! Idealnie słodkie, dobrze przyprawione, rozpływało się w ustach. Na pewno tu wrócę, bo takie smaki to rzadkość!

Pyszna kaczka, cymes wołowy mógłby być bardziej wołowy ;) Dobre wina i doskonały klimat - taki bez zgiełku...