Restauracja Stodoła Jagodno

Opinia może nie do końca miarodajna bo tylko po 1 wizycie, ale nie wrócę tam raczej, więc zostawiam. W "Stodole" na Krzyckiej byłem kilka razy i zawsze byłem bardzo zadowolony z jedzenia. Dlatego bez sprawdzania opinii wybrałem się do tej na Jagodnie, ale niestety po wizycie czuję rozczarowanie. Różnica w poziomie jakości jedzenia między tymi dwoma miejscami jest ogromna. Zamówienie: bruschetta, burger Cheesus, burger Kultowy, wątróbka duszona w piwie. Najlepsza była chyba z tego wszystkiego bruschetta. Chlebek z którego była zrobiona był bardzo fajny i smaczny, delikatnie natarta czosnkiem - za to plus. Nie było niestety mozarelli, więc jedyną gwiazdą muszą być pomidory, ale niestety jakość pomidorów nie była najlepsza. Dałoby się znaleźć smaczniejsze pomidory, nawet o tej porze roku. Może niepotrzebnie ktoś się upiera przy koktajlowych? Same pomidory też bardzo delikatnie przyprawione. Jadałem znacznie lepsze bruschetty - fajnie przyprawione, z wyczuwalną oliwą i bazylią. Ta była trochę nijaka, a słabe pomidory tylko ją pogrążyły. Najbardziej jednak rozczarowały burgery. Cheesus - smażony ser dobrej jakości, ale ociekał tłuszczem. Mięso-kotlet - jeden z gorszych jakie jadłem w burgerowniach - mocno wysmażony (nie było pytania o poziom wysmażenia, więc nie wiem czy kuchnia tylko takie robi), suchy, bez smaku, niedoprawiony. Sosu chrzanowego praktycznie nie było. Tylko jakaś kapka w jednym gryzie burgera. Kultowy - dobry boczek, ale kotlet równie bezsmakowy jak w Cheesusie. Na plus za to bułki do burgerów - bardzo aromatyczne, sezamowe. Wątróbka rozczarowała - mało jabłka - ledwo wyczuwalne, mało sosu. Rukola z pomidorkami rzucone bez żadnego dressingu, pozbawione smaku. Jedzenie do dopracowania. Ktoś ma jakiś pomysł na dania, ale jednocześnie ma brak wiedzy lub dopilnowania jakości. Estetyka podania jest jednak dobra. Raczej nie wrócę zbyt szybko, chyba, że załoga na kuchni się zmieni i zacznie gotować ze smakiem. Obsługa ok - wyrabia. Klimat - słabo - jak korporacyjna stołówka.

Z okazji Światowego Dnia Pizzy zamówiliśmy 3 placki w Stodole. O istnieniu lokalu dowiedzieliśmy się z ulotki (która dotarła aż do Świętej Katarzyny!). Dostawa na czas, jedzenie ciepłe. Wszystkie 3 pizze były 👍. Składniki świeże, dużo. Sos czosnkowy intensywny, fajnie palił. Ciasto mogłoby być trochę grubsze, ale poza tym nie mam uwag. Chętnie sprawdzimy inne pozycje z menu! Niech dostawca zapamięta nasz adres, bo będzie tu często wracał!

Już rozumiem czemu tyle ulotek na mieście roznieśli chyba do każdej skrzynki w promieniu 20km. Ponieważ nikt tam nie chce jeść. Filet z kurczaka to chyba był z przepiórki, frytki surowe, smażony ser totalnie nijaki. Ale ich specjalnością to musi być focaccia, dawno takiego zła nie dostałem. Trafiła do śmietnika po podjęciu ryzykownej próby zjedzenia. Cienka jak papirus, przypalona niczym skwarek. Także zdecydowanie polecam ale omijać szerokim łukiem ta pseudo restauracje.

Nie będę się rozpisywał, krótko : najlepsza kaczka jaka w życiu jadłem! czapki z głów przed szefem kuchni, ma talent!

O jedzeniu niewiele napisze, bo jadłem tylko frytki belgijskie, które były ok. Ale zdecydowanie mogę napisać o obsłudze. Było bardzo miło. Uśmiechnięte dziewczyny, które reagowały na każdy ruch. Miło. Poratowały mnie też ładowarka do telefonu. Sama restauracja jest fajnie urządzona, bardzo czysta. Czułem się tam dobrze.

Obsługa bardzo miła, ceny ok, w burgerze nie znalazłem żadnego smaku z jego opisu/ bułka zbyt sucha, sosu smaku poszukiwałem lecz nie znalazłam, miały być jakieś ogóreczki w musztardzie lecz nic czuć nie było, jedynie bekon było czuć. Reszta dan ok gnocchi bardzo smaczne, super sos, krewetki bomba bardzo mi smakowały. Minus jedna gwiazdka za burgera - Uwaga może jestem zbyt wymagający do burgerów. Wrócę i posmakuje również innych dań. Zobaczę innego burgera, może lepiej będzie mi smakował.

Bardzo dobrze i szybko. Jedzenie doprawione, kotlet w hamburgerze wysmażony ma well done jak prosiłem. Pyszny makaron z wołowina.

Pizza domowa mega słaba przez pieczarki na niej. Pierwszy raz spotkałam się z takim mdłym dodatkiem. Zdecydowanie wyszło by na plus gdyby ich nie było.

Burger Rzymianin byłby dobry, gdyby mięso było faktycznie tak jak to w menu napisane, (i jeszcze przy złożeniu zamówienia potwierdzone przez kelnerkę), średnio wysmażone. Mięso tak jak w opiniach poprzedników, surowe w środku. Burgerów nie polecam, chyba że kucharz zacznie próbować tego co robi.

Znam restaurację Stodoła bardzo dobrze, czasem jestem zmuszona zamówić coś np. do pracy i za każdym razem zastanawiam się, czy osoba na kuchni zrobi fantastyczną, pięknie prezentującą się pizzę, czy jednak nie zna się na swojej robocie, a to, co do mnie przyjdzie będzie niczym więcej jak zrobionym na odwal, mokrym od koncentratu plackiem. Niestety dziś trafiła do mnie druga możliwość, jadalna, lecz w tej cenie nikt nikomu łaski nie robi, a wieczne zastanawianie się nad jakością nigdy nie powinno mieć miejsca. Moja maksymalna ocena dla tego miejsca to 2,5/5. Ani dobrze, ani źle. Zmarnowany potencjał.