Vega

Od niedawna sa z powrotem serwowane pizze + pizze bezglutenowe. Oceniam hawaii wersje bez glutenu na spodzie kukurydziano ryzowo gryczanym. Prosilam bez jalapeno, dostalam z jalapeno. Ogolnie smaczna, ale ciasto przypomina bardziej upieczone ciasto nalesnikowe niz na pizze. Duzo skladnikow, w tym ananasa. Ogolnie warta sprobowania dla bezglutenowcow, bo jednak sa takie pizze rzadko dostepne. Fajnie jakby byla mozliwosc dobrac sobie sosy do pizzy, wiec sugestia dla restauracji.

Duże rozczarowanie. Klimat lokalu cudowny, bardzo podoba mi się idea dwóch poziomów. Przytulny wystrój, w którym przyjemnie się spędza czas. Obsługa sympatyczna, choć niezbyt zainteresowana Gościem i faktem, że niektóre z dań zostały przez nas ledwo tknięte. Jedzenie w tym wszystkim to niestety najsłabszy punkt. Bardzo nierówny poziom. Kahoona Burger bardzo średni — imitacja mięsa oddaje wrażenie takiej najtańszej, niezbyt świeżej mielonki. Pad thai z boczniakami i tofu — mogę śmiało stwierdzić, że to było jedno z najgorszych dań, jakie jadłam kiedykolwiek i gdziekolwiek. Zdecydowanie za słone! Makaron ryżowy rozgowany, tworząc jedna, wielką papkę. Pizza Pesto dobra — twarożek z tofu przepyszny. Bowl Bibimbap natomiast uratował sytuację, bo to było jedynie danie, które nas zgodnie zachwyciło — kompozycja smakowa, struktura, wszystko grało. Nie wiem, czy ponownie wrócę, ale miejsce zdecydowanie z potencjałem.

Po wielu dobrych opiniach postanowiłam spróbować ze znajomymi kilku dań. Drink części z nas przypadły do gustu, więc kwestia preferencji (Summer spritz), dla mnie był zbyt mdły. Na plus bowl z tempehem (był przepyszny), na drugi plus pizza z twarożkiem z tofu i niestety ja tym kończymy. Burger wyglądał pysznie lecz bez większego wyrazu smakowego za to pad thai z boczniakami intensywnie zbyt słony i rozgotowany. Miejsce ma fajny klimat, ale trzeba popracować nad równym poziomem dań. Obsługa średnio zainteresowana stolikiem, prócz przyjęcia zamówienia i podaniem dań to nic więcej.

Zdecydowanie najlepsze wegańskie jedzenie, duży różnorodny wybór, przemiła obsługa i wspaniały klimat miejsca. Odpowiednie na szybki posiłek, tak samo jak na bardziej uroczyste okazje czy randki. Uwielbiam i odwiedzam przy każdej możliwej okazji. Ave Vega! 💚

Byliśmy dziś pierwszy raz (śniadanie na piętrze), mimo że prawie całe życie jestem wegetarianinem i od urodzenia mieszkam we Wrocławiu, ot nie po drodze na rynek i jakoś tak nigdy nas nic nie przekonało. Zamówione 2x śniadanie angielskie i hummushuka (zdjęcie). *Śniadanie: chlebek/grzanki, musztarda ok. Kiełbaski również ok, aczkolwiek liczyłem na coś więcej niż zwykłe kupne z pod szyldu "dobra kaloria", bo mimo że lubię, to nam się przejadły i są bardzo suche. Tofucznica... No po prostu słaba. Nie niedobra, ale po prostu nie doprawiona, a nawet nie użyta czarna sól która daje zapach jaja, bez smaku, bez wyrazu nijaka, bez dwóch zdań lepszą robimy sobie sami w domu na szybko. Sałatka/warzywa z dresingiem. Niby po prostu zwykle warzywka polane dresingiem, ale za to rewelacyjnym dresingiem - super. Fasolka... Tak, no cóż... Osobiście stwierdzam, że to najlepsza fasolka jaką w życiu jadłem, mega! Trzeba spróbować, bo nie ma co jej opisywać. *Hummushuka: część składników się powtarza, więc oprócz nich tempeh ok; hummus - niczego sobie, pikantny, w porządku. Rukola i kiełki standardowe, fajnie natomiast wpasowują się pestki granata. Samym śniadaniem można się zdecydowanie najeść, przejeść nie. Cenowo na pewno nie jest tanio, ale wypada w porządku. Udamy się jeszcze kiedyś na pewno na normalne (nie śniadaniowe) menu, natomiast czy na śniadanie - nie wiem. Dla samej fasolki kiedyś być może ;) Wystrój lokalu ma swój klimat, natomiast nam po prostu się nie spodobał (stare rury na suficie zamiast gołych kabli no po prostu czapki z głów za recykling i pomysł x.x)

Zabrali mnie tam przyjaciele. Miejsce pełne dziwnych ludzi, z klimatem jak z innego świata. Ale wszystko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jedzenie bardzo dobre. Obsługa miła. Świetna lokalizacja.

Bistro na parterze, restauracja na piętrze. Menu bardzo zróżnicowane, od placków po dania azjatyckie. Chrupiące boczniaki rewelacyjne. 6 boczniaków w dobrej panierce, smaczne dwa dipy i świeża surówka. Porcja bardzo duża, a cena niska. Minus za powolną i zdezorientowaną obsługę - długi czas oczekiwania na rachunek. Poza tym miejsce zdecydowanie warte polecenia.

Byłam tu wielokrotnie i nigdy nie napisałam opinii, muszę to nadrobić! Zawsze bardzo mi smakowało jedzenie i na parterze, i na piętrze, a największym hitem są dla mnie ciasta 🍰 Na zdjęciu baskijski z borówkami 🥰

Przepyszna szama, duże porcje i przyjazne ceny. Zróżnicowanie menu, każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam!

Frytki być może najlepsze które dotychczas jadlem. Wszystko pyszne, miła atmosfera. Pomimo tłumów na przyległym rynku udało się otrzymać stolik bez czekania.